W wierszach z tomu "Kardonia i Faber" Łukasz Jarosz stara się uporać z odchodzeniem bliskich. Śmierć jest tu oczywista i niezaprzeczalna, Bóg zostaje ujęty w nawias, a istnienie Miłości autor próbuje udowodnić – w końcu to ona wydaje się czymś trwałym i niezaprzeczalnym wobec kruchości...